Pomimo tak cholernie napiętego grafiku moje myśli i tak miały czas opłakiwać Zayna, tak, odszedł, ale i tak dla mnie był na pierwszym miejscu.
- Harry... my już wybraliśmy. Teraz tylko ty. - z zamyślenia wyrwał mnie tym razem Liam.
- Clarie, Cat, Ellie. - mówiłem pokazując na zdjęcia. - I ten chłopak, Marshall?
- Dobrz...
- Czekaj, nie skończyłem jeszcze. - powiedziałem przerywając Louisowi. Patrzyli na mnie zdziwieni, od jego odejścia jeszcze nigdy tak dużo nie mówiłem. - I chciałem zrobić z tych dziewczyn zespół, jestem tego pewny jak niczego innego w życiu.
Poza moją miłością do Zayna. - dodałem w myślach.
- Okej, mamy wszystkich? - zaczął Lou, ale nic więcej mnie już nie obchodziło. Moje myśli znów wróciły do Zayna. Po moim policzku spłynęło kilka łez, wytarłem je szybko, tak żeby nikt nie zauważył, ale chyba się spóźniłem, wszyscy chłopcy patrzyli na mnie z współczuciem. Ale ja nie chciałem współczucia! Po co mi ono..
Odwróć się
Od czasu do czasu doskwiera mi samotność a ciebie nigdy nie ma w pobliżu
Odwróć się
Od czasu do czasu męczy mnie melodia moich spadających łez
Odwróć się
Od czasu do czasu obawiam się że wszystko co najlepsze już za nami
Odwróć się
Od czasu do czasu robię się nieco przerażony i wtedy widzę to spojrzenie w twoich oczach
Odwróć roziskrzone pogodne oczy
Od czasu do czasu rozpadam się.
Od czasu do czasu doskwiera mi samotność a ciebie nigdy nie ma w pobliżu
Odwróć się
Od czasu do czasu męczy mnie melodia moich spadających łez
Odwróć się
Od czasu do czasu obawiam się że wszystko co najlepsze już za nami
Odwróć się
Od czasu do czasu robię się nieco przerażony i wtedy widzę to spojrzenie w twoich oczach
Odwróć roziskrzone pogodne oczy
Od czasu do czasu rozpadam się.
-Clarie-
Stałam tam przed nimi cała zestresowana trzymając za ręce dwie dziewczyny, jedna, to moja przyjaciółka, Cat, która była dla mnie jak siostra, zawsze wspierała i pomagała, a drugą poznałam tutaj, Ellie, cudowna dziewczyna o wielu marzeniach. Wszystkie trzy nie przeszłyśmy... Po mojej twarzy spływały strumienie łez, z resztą po twarzach dziewczyn także. Kiedy już miałyśmy schodzić ze sceny zatrzymał nas głos tego chłopaka w burzy loków na głowie. Teraz na scenie byłyśmy my trzy i jakaś grupka chłopaków.
- A więc postanowiliśmy, że razem możecie osiągnąć coś więcej niż osobno. - zaczął blondyn.
- Więc stwierdziliśmy, że połączymy was w dwa zespoły. - dokończył za niego prawie łysy chłopak.
Zaczęłyśmy piszczeć, skakać, przytulać się. Chłopcy robili to samo, poza tym, że oni nie piszczeli.
Spojrzałam kątem oka na jurorów, cieszyli się razem z nami, poza lokowatym chłopakiem, coś mnie w nim zaciekawiło, był inny od reszty, to widać, taki jakby skryty, załamany, w ogóle się nie uśmiechał, był cały czas zamyślony...
-Cat-
Omg! Omg! Omg! Nie wierze! Nie! A jednak to prawda! Nie śpię! Chyba... walnęłam sobie z liścia w twarz. Nie to jednak nie sen! Ooo Boże, chyba zaraz umrę! Padnę na zawał! Oh my fucking God. Nie mogę się ogarnąć, tak strasznie się cieszę! Jeszcze nigdy w życiu nie czułam czegoś takiego!
Przyjechałam tu z Clarie! Moim misiaczkiem, nie żebyśmy były lesbami czy coś, tylko po prostu ją kocham! I poznałam tu Ellie! Hahahaha! Ta laska mnie dobija, kocham ją.
Jezu, czuję, że coś się zmieni, a nawet bardzo dużo się zmieni.
Jezu, czuję, że coś się zmieni, a nawet bardzo dużo się zmieni.
Jak się nie ogarnę to zaraz dostanę palpitacji serca! Omg! Za późno.
-Ellie-
Jaaaaa! Ale się cieszę. Wreszcie będę robić coś co kocham z dwoma najlepszymi dziewczynami jakie mogłam poznać. Czuję, że będziemy jak siostry.
Clarie, znam ją krótko, ale z tego co widzę jest bardzo zrównoważoną dziewczyną z wielkim sercem, a za to Cat, Boże, jak o niej myślę to od razu sikam ze śmiechu, ona jest totalnym przeciwieństwem Clarie. Jednak rozumieją się jak nikt inny...
Myślę, że przyjaciel to taka osoba,
Która, gdy jest ci źle, otuchy ci doda.
Gdy jesteś na dnie, poda ci pomocną dłoń,
Wesprze, pomoże jeśli tylko może,
że możesz powiedzieć mu na prawdę wszystko,
W trudnych sytuacjach jest zawsze blisko.